Serwis do kawy Prometeusz projektu Danuty Duszniak z około 1950 roku nawet dziś wygląda jak nowoczesna porcelana. Prometeusz, jeden z tytanów z mitologii greckiej ulepił człowieka z gliny pomieszanej ze łzami, a duszę dał mu z ognia. Świetnie obrazuje to sposób myślenia projektantki o swoim produkcie i w dużej mierze daje nam podpowiedź skąd artystka czerpała pomysły na nazwy swoich projektów, o czym z resztą wspomina podczas wywiadów.
Sam serwis kawowy Prometeusz to przemyślana i wygodna forma. Dość duży dzbanek, cukiernica i mlecznik współgrają z mniejszymi filiżankami ręcznie malowanymi tak aby kawy starczyło dla każdego z gości. Charakterystycznym elementem serwisu jest zwieńczenie przykrywek dzbanka i cukiernicy. Uchwyt skręcony w formę płomienia zdaje się ponownie nawiązywać do mitycznej nazwy zestawu. Świetnie współgra to z serwisem z naszej kolekcji zdobionym zaciekami w kolorze płonącego ognia właśnie.
Serwis Prometeusz
Serwis występował w wielu zdobieniach. Zarówno prostych i popularnych, przez jednolite kolory aż po wzory stricte „picassowe”. Jak to w PRLu trafiały się również zdobienia na zamówienie zakładów przemysłowych na prezent z logo firmowym. Taki rarytas też znajduje się w naszej kolekcji. Mimo mnogości zdobień ilościowo sam serwis nie ostał się w wielu egzemplarzach co czyni z niego łakomy kąsek dla kolekcjonerów. Potwierdzają to ceny zarówno w serwisach ogłoszeniowych jak i licytacjach Desy czy Rempexu. Naprawdę unikatowe zdobienia potrafią osiągać ceny rzędu kilku tysięcy. Płomienny serwis prezentowany przez nas na zdjęciach zdobiony był poza zakładem co można poznać po zamalowanej sygnaturze na spodzie elementów. Często zdarzało się tak, że pracownicy czy niepowiązani z producentem artyści wykorzystywali ogólnie dostępne formy do własnych zdobień. Zamalowywano wtedy sygnaturę producenta. Drugi serwis ze zdjęć to prawdziwy unikat. Prezentuje zdobienie nawiązujące do pikasiaków w połączeniu z logo firmy, dla której był zdobiony, czyli państwowej firmy Polskiego Towarzystwa Handlu Zagranicznego Varimex. Kolejną ciekawostką jest fakt użycia do skompletowania zestawu mlecznika z serwisu „Krokus” z Ćmielowa. Rzadko, ale jednak można spotkać takie składaki na rynku kolekcjonerskim. Robiono tak po prostu z braku konkretnego elementu w danej chwili. W PRLu nie istniała konkurencja a wszystko planowano centralnie więc nikomu nie przeszkadzało używanie w jednych zakładach produktów z innych. Najciekawszym jednak elementem serwisu jest podpis autorki zdobienia. Jest to Halina Modrzewska-Nowosielska. Znana i ceniona artystka, autorka wielu ciekawych zdobień zarówno na serwisach kawowych jak i talerzach ozdobnych. Po podpisie możemy też stwierdzić, że jest to zdobienie z początków kariery artystki, kiedy to jeszcze używała panieńskiego nazwiska.
O ile datowanie samego projektu według Muzeum Narodowego to około 1950 rot, to produkcja datowana jest na około 1959 rok. Fason dopuszczony do produkcji przez Instytut Wzornictwa Przemysłowego, a produkowany w Chodzierskich Zakładach Porcelany.
Gdańska porcelana malowana ręcznie i wypalana w piecu ceramiczny. Można z niej bezpiecznie jeść i myć ją w zmywarce. Posiadamy badania dopuszczające ją do kontaktu z żywnością.
Nowoczesna porcelana tworzona ręcznie z pasją przy wykorzystaniu starych technik stosowanych przez lata przy zdobieniu miedzy innymi porcelany Opolskiej dostępnej w Cepelii na terenie całego kraju. Dzięki naszym wyrobom udekorujesz swój stół w unikatowe, ręcznie malowane filiżanki, kubki i talerze. Nasza porcelana z powodzeniem może służyć jako ozdoba kiedy powiesisz ręcznie malowane talerze na ścianie lub jako porcelana użytkowa z której będziesz pić co dzień poranną kawę. Świetnie sprawdza się też jako nietuzinkowy prezent w formie zestawu filiżanek do kawy lub ręcznie malowanego talerza na ścianę.
Serwis kawowy Prometeusz proj. Danuty Duszniak
Serwis Prometeusz
Serwis do kawy Prometeusz projektu Danuty Duszniak z około 1950 roku nawet dziś wygląda jak nowoczesna porcelana. Prometeusz, jeden z tytanów z mitologii greckiej ulepił człowieka z gliny pomieszanej ze łzami, a duszę dał mu z ognia. Świetnie obrazuje to sposób myślenia projektantki o swoim produkcie i w dużej mierze daje nam podpowiedź skąd artystka czerpała pomysły na nazwy swoich projektów, o czym z resztą wspomina podczas wywiadów.
Sam serwis kawowy Prometeusz to przemyślana i wygodna forma. Dość duży dzbanek, cukiernica i mlecznik współgrają z mniejszymi filiżankami ręcznie malowanymi tak aby kawy starczyło dla każdego z gości. Charakterystycznym elementem serwisu jest zwieńczenie przykrywek dzbanka i cukiernicy. Uchwyt skręcony w formę płomienia zdaje się ponownie nawiązywać do mitycznej nazwy zestawu. Świetnie współgra to z serwisem z naszej kolekcji zdobionym zaciekami w kolorze płonącego ognia właśnie.
Serwis Prometeusz
Serwis występował w wielu zdobieniach. Zarówno prostych i popularnych, przez jednolite kolory aż po wzory stricte „picassowe”. Jak to w PRLu trafiały się również zdobienia na zamówienie zakładów przemysłowych na prezent z logo firmowym. Taki rarytas też znajduje się w naszej kolekcji. Mimo mnogości zdobień ilościowo sam serwis nie ostał się w wielu egzemplarzach co czyni z niego łakomy kąsek dla kolekcjonerów. Potwierdzają to ceny zarówno w serwisach ogłoszeniowych jak i licytacjach Desy czy Rempexu. Naprawdę unikatowe zdobienia potrafią osiągać ceny rzędu kilku tysięcy. Płomienny serwis prezentowany przez nas na zdjęciach zdobiony był poza zakładem co można poznać po zamalowanej sygnaturze na spodzie elementów. Często zdarzało się tak, że pracownicy czy niepowiązani z producentem artyści wykorzystywali ogólnie dostępne formy do własnych zdobień. Zamalowywano wtedy sygnaturę producenta. Drugi serwis ze zdjęć to prawdziwy unikat. Prezentuje zdobienie nawiązujące do pikasiaków w połączeniu z logo firmy, dla której był zdobiony, czyli państwowej firmy Polskiego Towarzystwa Handlu Zagranicznego Varimex. Kolejną ciekawostką jest fakt użycia do skompletowania zestawu mlecznika z serwisu „Krokus” z Ćmielowa. Rzadko, ale jednak można spotkać takie składaki na rynku kolekcjonerskim. Robiono tak po prostu z braku konkretnego elementu w danej chwili. W PRLu nie istniała konkurencja a wszystko planowano centralnie więc nikomu nie przeszkadzało używanie w jednych zakładach produktów z innych. Najciekawszym jednak elementem serwisu jest podpis autorki zdobienia. Jest to Halina Modrzewska-Nowosielska. Znana i ceniona artystka, autorka wielu ciekawych zdobień zarówno na serwisach kawowych jak i talerzach ozdobnych. Po podpisie możemy też stwierdzić, że jest to zdobienie z początków kariery artystki, kiedy to jeszcze używała panieńskiego nazwiska.
O ile datowanie samego projektu według Muzeum Narodowego to około 1950 rot, to produkcja datowana jest na około 1959 rok. Fason dopuszczony do produkcji przez Instytut Wzornictwa Przemysłowego, a produkowany w Chodzierskich Zakładach Porcelany.
Źródła:
https://www.dwutygodnik.com/artykul/7502-wyraz-plastyczny.html
http://cyfrowe.mnw.art.pl/dmuseion/docmetadata?id=45175&show_nav=true